Już w drugim dniu walki widać wyraźnie, że barbarzyńska ofensywa Rosji przeciwko Ukrainie nie przebiega zgonie z planami wszechwładcy Kremla Władimira Putina. Rosja ponosi coraz większe straty. Natomiast jednostki wysłane na Ukrainę, które miałby być elitarne okazują się często zbieraniną słabo wyszkolonych rekrutów. W tej sytuacji Putinowi pozostała już tylko i wyłącznie… dobra mina do złej gry i udawanie zwycięzcy. Zwrócił się więc do ukraińskich żołnierzy chcąc ich przekupić.
„Bierzcie władzę w swoje ręce!” – powiedział w telewizyjnym wystąpieniu Władimir Putin do ukraińskich wojskowych.
Jak podało Ministerstwo Obrony Narodowej Ukrainy w drugim dniu wojny strona rosyjska straciła ponad 1 tys. żołnierzy. Jest to jak do tej pory rekord w historii ukraińskich konfliktów.
„Bierzcie władzę w swoje ręce! Wygląda na to, że łatwiej nam będzie dojść do porozumienia, niż z tym gangiem narkomanów i neonazistów, który siedzi w Kijowie i wziął jako zakładników cały naród ukraiński” – powiedział Putin.
Po raz kolejny prezydent Rosji powtórzył dezinformację rosyjskiego Ministerstwa Obrony, że przeciwko wojskom rosyjskim walczą nie ukraińscy żołnierze, ale „formacje nacjonalistyczne które, jak wiadomo, są bezpośrednio odpowiedzialne za ludobójstwo w Donbasie i krew ludności cywilnej w republikach ludowych”.
Oskarżył też stronę ukraińską o rzekome próby przygotowywania ataków terrorystycznych.
Jak się jednak okazuje straty wojsk rosyjskich są bardzo duże. Ministerstwo Obrony Narodowej Ukrainy podało, że tylko dziś w walkach zginęło 1 tys. rosyjskich żołnierzy.
„Dziś liczba strat sił okupacyjnych Federacji Rosyjskiej wyniosła ponad 1 tysiąc. W całej historii swojego istnienia w ciągu żadnego konfliktu zbrojnego Rosja nie poniosła tak licznych strat w takim czasie [czyli w ciągu 24 godziny – przyp. red.]. Wierzcie w Siły Zbrojne Ukrainy!” - czytamy na profilu MON Ukrainy.
